Pierwsza kara RODO rok i osiem miesięcy pozbawienia wolności

RODO poskromi nieuczciwe praktyki wykorzystywania danych osobowych Ostatnie doniesienia mediów i prasy ukazują nam patologie w administracji publicznej z jakimi mamy do czynienia już od wielu lat, ale teraz właśnie z uwagi na RODO coraz częściej będziemy informowani o wszelkich zaniedbaniach oraz naruszeniach w kwestiach wynikających z ochrony danych osobowych. Pierwsza kara pozbawienia wolności za nieuczciwe praktyki to 20 miesięcy więzienia dla Pani Kierownik Ośrodka Pomocy Społecznej za bezprawne wykorzystywanie baz danych swoich podopiecznych oraz pracowników tego ośrodka w celu osiągnięcia korzyści majątkowych poprzez podpisywanie w ich imieniu umów pożyczkowych, które własnoręcznie podpisywała fałszując w ten sposób podpisy pożyczkobiorcy. Dzięki owocnej współpracy z jednym z biur pożyczkowych miała możliwość otrzymania prowizji od każdej podpisanej umowy. Proceder ten wyszedł jednak na jaw, a Pani Kierownik trafiła przed Sąd Okręgowy w Świdnicy, który orzekł, iż bezsprzecznie zostały naruszone przepisy ochrony danych osobowych, w wyroku z 3 września 2018 r. skazał ją na rok i osiem miesięcy pozbawienia wolności, m.in. z art. 51 ust. 1 ustawy z 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych oraz art. 231 par. 1 kodeksu karnego (przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza publicznego). Sprawa została skierowana do Sądu Apelacyjnego, a Obrona pozwanej starała się usilnie udowodnić, że doszło do obrazy przepisów prawa materialnego, jako że oskarżoną skazano za przestępstwo z przepisu, który utracił moc 25 maja 2018 r. (data wejścia w życie RODO oraz nowej ustawy o ochronie danych osobowych; Dz.U. z 2018 r. poz. 1000). A to oznacza, że czyn objęty wyrokiem nie był już zabroniony pod groźbą kary. Rozpoznający apelację sąd tego argumentu jednak nie podzielił. Stwierdził jedynie, że jakkolwiek rzeczywiście z podstawy skazania należy usunąć art. 51 ust. 1 starej ustawy, to dodać do niej należy tożsamy art. 107 ust. 1 nowej ustawy. Sąd apelacyjny nie zgodził się natomiast z wyrokiem I instancji co do kwestii dotyczących odpowiedzialności kobiety zgodnie z art. 231 par. 1 kodeksu karnego. Powód? Uznanie, że funkcjonariusz publiczny przekroczył swoje uprawnienia, wymaga nie tylko ustalenia, że dokonana przez niego czynność leży poza zakresem przyznanych mu uprawnień, ale dodatkowo stwierdzić należy, że pozostaje ona w formalnym lub merytorycznym związku z działalnością służbową tego funkcjonariusza. Reasumując powyższe jeżeli pozwana wykorzystywała dane osobowe jedynie do celów zawierania umowy pożyczki, robiła to poza zakresem zadań własnych, a zatem nie może ona być pociągnięta do odpowiedzialności za „nielegalne przekroczenie uprawnień funkcjonariusza publicznego.” Wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 23 stycznia 2019 r., sygn. akt II AKa 405/18.


Zobacz nasze pozostałe posty z tamatu RODO: